Co robią kobiety jeśli mężczyźni rozpoczynają rewolucje? Oczywiście, że nie siedzą w domu – walczą razem z nimi. „ Dziewczyny z Solidarności” to portrety jedenastu znanych, ale niestety często już zapomnianych kobiet, które sprzeciwiły się komunistycznemu reżimowi.
Szczególnie poruszyła mnie historia Beaty Górczyńskiej – młodej maturzystki, która tuż przed egzaminem dojrzałości znalazła się za kratami komunistycznego więzienia. Beata przechowywała nielegalną prasę, działała też w ruchu oporu zorganizowanym przez tamtejsze liceum. Nie była to jakaś bardzo poważna organizacja, uczniowie wyśmiewali nauczycieli popierających wrogi system. Jednak jak widać komuniści wcale nie zwracali uwagi na wiek – była po prostu wrogiem partii, a z takimi to wiadomo jak należy postąpić. Na kartach książki znajdujemy również Jadwigę Sztaniszkis, Izabellę Cywińską oraz Olgę Krzyżanowską – legendarne postacie kobiece w dziejach „Solidarności”.
Dość istotny jest fakt, że rodzice i dziadkowie tych dziewczyn, również brali czynny udział w walce o kraj podczas wojen,także na Wołyniu. W związku z tym rodzice Beaty Górczyńskiej dobrze wiedzieli, że grozi jej niebezpieczeństwo, ale jednocześnie nie potrafili jej zabronić kolportowania zakazanej prasy. Dobrze wiedzieli jakie sami mieli ideały i dążenia w jej wieku.
ZAPOMNIANE WINY
Joanna Kmicińska – słynąca z wyjątkowego okrucieństwa komunistka, która zmarnowała młode życie Beacie, została w roku 1997 odznaczona Krzyżem Orderu Odrodzenia Polski przez ówczesnego prezydenta – Aleksandra Kwaśniewskiego. Kancelaria prezydencka milczy do dzisiaj w sprawie listu, który wysłała oburzona Górczyńska.
PRAWDZIWY PRL
Książka to nie tylko opowieść o walce z komunizmem, strajkach robotników i potyczkach z milicją. Opowiada wiele o codziennym życiu w PRL-u, o tym jak ludzie sobie codziennie pomagali w tych trudnych czasach. Znaczącą postacią jest tu brutalnie zamordowany ksiądz Jerzy Popiełuszko, który niestrudzenie pomagał potrzebującym. Rozdzielał między nimi liczne dary z Zachodu, sam chodząc boso i w przykrótkich ubraniach. Jego losy bliżej ukazuje nam Hanna Grabińska – jedna z bohaterek, która była bliską przyjaciółką księdza.
Pozycja bez wątpienia warta uwagi. Dobitnie pokazuje co władza i upiorny system potrafią zrobić z porządnymi obywatelami. Szokujące są również opisy warunków, jakie panowały w więzieniach. Mamy możliwość zobaczyć te cele, dzięki wielu archiwalnym fotografiom zawartych na kartach książki. Najbardziej uderzającym wnioskiem jaki miałam po tej lekturze był fakt, że to wszystko działo się przecież tak niedawno.
Znamy hasła „ Solidarności”, wiemy kim był Wałęsa i o strajkach organizowanych na Wybrzeżu. Czy jednak wiemy jak wyglądało to naprawdę? Po lekturze „ Dziewczyn z Solidarności” spojrzymy na komunizm z zupełnie nieznanej dotąd perspektywy. Jak dla mnie to kolejne mistrzowskie dzieło pisarki.