Tydzień w Rzymie czyli jak pokochałam Włochy.

Umówmy się – luty w Polsce nie jest zbyt przyjemnym i radosnym miesiącem.  Dlaczego by zatem nie skrócić sobie tej ponurej zimy i nie wyruszyć na zimowe wakacje do słonecznych i pełnych życia Włoch? Długo nie trzeba było się zastanawiać. Rezerwacja biletów, pakowanie walizki, odprawa i po dwóch godzinach wysiadam w słonecznej Italii. Dlaczego każdy chociaż raz powinien się tam wybrać i poczuć wyjątkowy klimat tego kraju? Powodów jest bez liku jednak ja wymienię te ( moim zdaniem) najważniejsze.

Jak pokochałam Włochy?

JEDZENIE

Kuchnia włoska to bez wątpienia jedna z najbardziej aromatycznych i wspaniałych kuchni świata. Czy jest coś lepszego niż śniadanie składające się z jeszcze ciepłego rogalika z płynną czekoladą? Do tego prawdziwe włoskie cappuccino z pianką, wypite na tarasie kawiarni z widokiem na malownicze uliczki Rzymu…

Spożywanie posiłku jest tam swoistym rytuałem, smakowaniem każdego kęsa, delektowaniem się chwilą. Istna celebracja chwili , zawsze w gronie przyjaciół bądź rodziny. Własnoręcznie robione makarony, świeże owoce morza i litry niesamowitego wina pite przy każdej okazji. 🙂

Mandarynki i cytryny rosnące na drzewach, świeże owoce sprzedawane na targach. Unoszący się wszędzie zapach świeżo zmielonej, prawdziwej kawy.

Pizza na idealnie cienkim, chrupiącym cieście.

Jedzenie niepowtarzalne, obłędnie dobre. Można jeść wszystko oczami – istna uczta dla zmysłów.

 

LUDZIE

Idąc ulicą masz wrażenie, że każdego człowieka, który się na niej znajduje spotkało dzisiaj coś dobrego. Ludzie są uśmiechnięci, niezwykle otwarci i zarażają wręcz swoją pozytywną energią. Wysyłają jakieś niesamowite wibracje do otoczenia, po prostu nie da się tam być smutnym.

Włosi potrafią cieszyć się życiem i czerpią radość z każdej małej, codziennej czynności. Wystarczy wejść do pierwszego lepszego sklepu by wdać się w miłą pogawędkę ze sprzedawcą albo przejść po ulicy i zostać obdarowany paroma uśmiechami.

Kilka dni w tym kraju i człowiekowi ładują się baterie na dobre kilka miesięcy. 🙂

ZABYTKI

Banał, wiem. Rzym jednak ma w sobie niepowtarzalną magię. Wystarczy wybrać się nocą do koloseum, przejść się brukowanymi uliczkami albo brzegiem morza – jak w filmie. 🙂

W kościołach panuje mistyczna cisza, wystarczy usiąść w ławce i oglądać cudowne freski, witraże. Obecność Boga jest wręcz wyczuwalna, można oddać się refleksji, zastanowić.

Monumentalne budowle, obrazy, freski przenoszą nas do epoki wczesnego chrześcijaństwa, jest w nich tajemnica i dusza.

Warto również poświęcić chwilę czasu i wybrać się do katakumb. Przejście podziemnym, wąskim korytarzem z grobami w ścianach gwarantuje niesamowite przeżycie.

JĘZYK

Nie bez powodów język włoski uznawany jest za jeden z najpiękniejszych języków świata. Jego śpiewny ton i ładnie brzmiące słowa potrafią zaczarować. Do tego jest niezwykle przystępny i łatwo sobie go przyswoić. Brzmi niezwykle pozytywnie i zauroczył mnie do tego stopnia, że po powrocie od razu przystąpiłam do nauki. 🙂

Cóż mogę Wam powiedzieć na koniec? Chyba tylko tyle, że nawet najbardziej obrazowy wpis nie odda w pełni klimatu tego miasta i kraju. Gorąco polecam Wam wizytę we Włoszech, a już szczególnie w zimie, kiedy w Polsce ciężko nawet wyjść z domu gdy za oknem szaro i ponuro.

Nie ma lepszego miejsca by naładować swoje akumulatory. Ja wiem tylko jedno, dopiero zaczęłam przygodę z tym krajem, w którym zakochać się można w jeden dzień. 

Ja już planuję moment, kiedy tam powrócę. 🙂

Ciao amici! 😀

 

 

7 thoughts on “Tydzień w Rzymie czyli jak pokochałam Włochy.

  1. Gratulację super spędzonego czasu w Włoszech. Też chciałbym zobaczyć ten kraj oraz Watykan. Tata mój był tam i poleca. Może kiedyś i ja się wybiorę tam.

  2. Nie przepadam jakoś za Włochami, ale za to mój chłopak tak i czuję, że będę zmuszona kiedyś odwiedzić chociażby Rzym – wiem, że mi nie odpuści. Pozytywny wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *